niedziela, 10 maja 2015

Żywy taniec, symbolika ciała w tańcu improwizowanym i codziennym ruchu.

Włącz muzykę, najlepiej instrumentalną, ale może być każda, jaką lubisz. Zamknij oczy i spróbuj poczuć jak każdy kolejny dźwięk z uszu przechodzi dalej, przez krtań, barki do łokci i koniuszków palców. Dalej przez płuca, żołądek, wypełnia miednicę, uda, nogi do kolan aż po koniuszki palców u stóp. Dźwięk to fala, pozwól jej się rozejść po ciele, a wówczas pobudzi Cię do tańca, do ruchu. Może on być minimalny. Zwróć uwagę, co dzieję się z Twoim ciałem z każdym kolejnym dźwiękiem....

Zawsze, gdy czuję zmęczenie i przytłoczenie zakładam słuchawki i zamykam oczy. Poprzez izolację innych dźwięków te, które słyszę działają z większą mocą i pozwalają naprawdę się zrelaksować. Polecam spróbować, zatopić się w dźwiękach....Wystarczy kilka minut dziennie, by odczuć zmianę. To trening uważności. Równie dobrze możesz usiąść na trawie i otworzyć się na dźwięki natury i dać się ponieść przez wiatr. To trening wrażliwości i otwartości. 

Czasami, aby móc funkcjonować w świecie, pełnym wyzwań, zadań, obowiązków, trzeba zamknąć się w swojej przestrzeni i pozwolić sobie na odczuwanie tego, co do mnie przychodzi, co chcę wyrazić. 

 
Fot.Dorota Komasa, Modelka: Agatika



Dlaczego żywy taniec?
Często tańczymy, uczymy się kroków, choreografii, ale nikt nie uczy nas jak odczuwać w tym tańcu swoje ciało, jak pomóc mu oswoić te kroki, ruchy, jak nadać im własny, niepowtarzalny wyraz. Jest grupa, są zajęcia, trzeba mniej lub bardziej tańczyć tak samo i równo. Oczywiście są różne szkoły, różni trenerzy i warsztaty. I oczywiście to także daje satysfakcje i nas rozwija. 
To jednak nie jest wszystko, czym może być taniec. 
Doświadczam, co jakiś czas zajęć opartych na technice i choreografii, i to, czego mi zazwyczaj brakuje to właśnie tej uważności i świadomości, różnych części ciała, tego jak ja je odczuwam, jak one pracują. W ciągu godzinnych zajęć nie ma na to czasu. Wewnętrznie czuję, że to właśnie ta świadomość nadaje wartości dodatniej każdemu tańcu, każdej technice. Nadaje wyraz i głębie. Dużo o tym mówi Ohad Naharin. Będąc na tygodniowych warsztatach z jedną z jego uczennic, podczas Międzynarodowych Warsztatów Tańca Współczesnego w Poznaniu, odkryłam, że Gaga Dance, to rodzaj tańca, który sprawia, że nie ma znaczenia czy jesteś tancerzem baletowym, czy amatorem tańca po prostu. Chodzi o wyrażanie siebie poprzez taniec, poszerzanie zakresu możliwości swojego ciała, odkrywaniu tych możliwości poprzez ograniczenie przestrzeni ruchu! Każdy wyniósł z tych warsztatów dla siebie nową jakość. To było odkrycie, doświadczenie, które znacząco wpłynęło na mój rozwój zarówno osobisty jak i taneczny. 
Niedawno odkryłam coś jeszcze, co pokierowało mnie w stronę żywego tańca. To muzyka na żywo. Często improwizowana. Czasami bez instrumentów, jakie znamy powszechnie. Tutaj inspiracją było spotkanie w gronie bliskich osób, wraz, z którymi spontanicznie, bez wcześniejszego zaplanowania, stworzyliśmy orkiestrę, wspólnotę muzykującą. Często wykorzystujemy to z kadrą wśród dzieci Bukowego Domu, improwizując koncerty muzyczno-taneczne. Każdy może grać, wykorzystując ścianę, bębenek, pianino, ręce czy klocki. Najczęściej odbywa się to w ruchu, bo dźwięk to fala, która pobudza, wyzwala, inspiruje. Drugim, a w zasadzie wcześniejszych źródłem do połączenia tańca z muzyką było STOMP , grupa ludzi, która tworzy muzykę tańcząc, poruszając się, wykorzystując przy tym najróżniejsze przedmioty. 

Zatem potrzeba stworzenia owych warsztatów, jest bardzo głęboka i wielopoziomowa. Doświadczyłam i nadal doświadczam jak ważne jest bycie w kontakcie nie tylko ze swoim umysłem ale także (a może przede wszystkim) ze swoim ciałem! Jak bardzo to jak chodzimy, jak odmawiamy, stawiamy granice, może się zmienić, jeśli pozwolimy naszemu ciału dojść do głosu. Gdy pozwolimy by fale dźwiękowe przez nie przepływały. Wcale nie trzeba być tancerzem by tańczyć, ani być muzykiem by grać, ani być śpiewakiem by uwolnić swój głos. Wystarczy być otwartym na doświadczanie, na poddanie się wibracjom muzyki, a nagle odkryjemy, że mamy głos, że mamy poczucie rytmu i że mamy siłę mówić STOP. 

Zapraszam, 
Dorota Komasa
Wilczyca, pasjonatka żywego tańca, muzyki i ich wpływu na życie każdego z nas.
Instruktorka Improwizacji Tańca i Symboliki Ciała oraz Teatru Eksperymentalnego wg. Metody Detlefa Kapperta. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz